''gówna typu ....Burton''? Zabolało mnie to!

Podpisuję się pod tym. Choć podobno "Alicja..." wyszła Burtonowi słabo, inne jego filmy (np. "Edward Nożycoręki", "Gnijąca Panna Młoda" i rzecz jasna "Sok z żuka") były po prostu świetne. Facet ma swój styl, nie każdemu musi on przypaść do gustu, ale na nazywanie go w ten sposób się nie zgodzę. Ponadto, co do reszty wymienionych panów także mam wątpliwości. Eastwood, Tarantino? Najmniej broniłabym Ritchie'go, i to tylko dlatego, że mi ostatnio podpadł. Może i Hitchcock jest za nisko, ale przykłady uważam za raczej średnio trafione.

zgadzam, że powinien być zdecydowanie wyżej! jego geniusz zaćmiewa dziś tylko minimalnie, a to wielka krzywda i niesprawiedliwość...

Zgadzam się do gówien takich jak Burton, ale odpierdol się od Eastwooda. Może yankeees, ale filmy robi dobre.

Cały ranking na Filmwebie jest niesprawiedliwy. Na pierwszych 10 miejscach w rankingu reżyserów są głównie twórcy anime, a dopiero pod koniec drugiej dziesiątki pojawiają się już ciekawsze i bardziej znane nazwiska. W rankingu filmów zaś, dzieje się coś bardzo dziwnego, bo nie dość że niektóre filmy są za nisko ocenione a niektóre za wysoko to jeszcze niektóre produkcje, które długo utrzymywały się w pierwszej piątce spadają nawet o 60 pozycji (!).

Podsumowując: radzę nie sugerować się rankingiem. Ważny jest gust, a nie ocena w rankingu.
Pozdrawiam.

nikt nie wspiera twojej matki więc o co ci chodzi ?? 10/10 król lew :D gościu jesteś wielki ambitne kino w dwójce rano przed 9...ojj prostak jakich mało

ja sam bardzo lubie te gowna i nie widzialem zadnego filmu hitchcocka.
jestem najwyrazniej produktem nowej ery filmu. ;d

Ritchiego wybaczę, Burtona wybaczę, Tarantino... też wybaczę, ale za Eastwooda to cię znajdę...

dlatego, że osoby które dawniej ekscytowały się twórczością A.H. teraz już nie zaglądają choćby na FilmWeb i nie oceniają jego filmów

a Ci którzy to robią podziwiają właśnie twórczość Guy Ritchie, Tarantino, Eastwood, Burton itp.

na przyszłość weź pod uwagę rozbieżność czasową i pokoleniową nim zaczniesz szczekać bez sensu, tak jak wiele gwiazd światowego formatu z lat 60tych nie jest nawet w top 100 aktorów czy aktorek tak przed Alfredem będzie Ritchie, Tarantino, Burton czy Eastwood (swoją drogą on tez robi genialne filmy więc nie wiem po co go tu wrzuciłeś)

zresztą widać po filmach które oceniałeś, że jesteś człowiekiem starej daty! aż dziw bierze że w ogóle umiesz posługiwać się internetem i myszką

Shawshank Redemption dałeś 1/10? a Król Lew 10/10? opamiętaj się! albo rozwiąż umowę z dostawcą usługi internetowej

Gość ostro pojechał, ale przynajmniej napisał prawdę. Czy filmy Guy'a Ritchie, Tarantino, Eastwooda (aktorska legenda, ale już nie reżyser-legenda) i Burtona, zmieniły kino? Nie. Natomiast filmy Hitchcocka miały i nadal mają przeogromny wpływ na kino.

Nie uważam Burtona i Tarantino za gówna, ale rzeczywiście, Hitchcock powinien być wyżej.

Zgadzam się co do treści ale z formą to już przegiąłeś. Wszyscy ci, których uznałeś za reżyserkie gówna mają styl i tworzą naprawde b. dobre kino. Czego wymagać od amatorów-kinomanów którymi są użytkownicy tego portalu skoro nawet oskarowa akademia wykazała się indolencją nie przyznawszy statuetki temu wielkiemu reżyserowi. A jeżeli ty chcesz uchodzić za znawcę kina i jedynego ,który walczy o prawdę i sprzeciwia się filmowemu bezguściu to jakim cudem takim aktorom jak Ewan McGregor, Leonardo DiCaprio, Christopher Walken, Bill Nighy, Dustin Hoffman dałeś 1/10 ?! A z reżyserami to już pojechałeś po bandzie :
Christopher Nolan 1/10
Andriej Tarkowski 1/10
Federico Fellini 1/10
Stanley Kubrick 1/10
Tim Burton 1/10
Ingmar Bergman 1/10

Nie uważam się za znawcę Kina ale też nie sądzę, bym był w tej materii takim ignorantem jakim sam się okazałeś...

Może nie lubi Walkena, ma prawo. Tarkowskiego, Bergmana, Felliniego, Kubricka też ma pełne prawo uważać za nudziarzy. Nolan, to najbardziej przereklamowany reżyser ostatnich lat. Szarlatan, który oszukał razem z tym swoim genialnym operatorem, całe Hollywood. Natomiast Burton po nakręceniu "Jeźdźca bez głowy" przestał istnieć jako reżyser. Stracił formę. Całkowicie.

Ale z Hitchem, gość wg. mnie dobrze napisał.