Film kręcono w Londynie (Anglia, Wielka Brytania).
Alfred Hitchcock, pragnął, aby film miał dwuznaczne zakończenie, ale studio filmowe nie pozwoliło na to, aby dać widzom do zrozumienia, iż to lokator mógł być mordercą.
Autorka powieści "Lokator" Marie Belloc Lowndes napisała również sztukę teatralną opisującą historię Kuby Rozpruwacza pod tytułem "Who Is He?" czyli "Kim on jest?", na której również oparty został ten film.
Ivor Novello był wielką gwiazdą teatrów w Anglii, dlatego też producenci nie chcieli się zgodzić na to, aby Hitchock zasugerował, że bohater grany przez niego był mordercą. Uważali, że taka gwiazda jak on, nie może grać roli złoczyńcy.
Ivor Novello zagrał też lokatora w remake'u tego filmu wyreżyserowanym przez Marice'a Elvey'a, który napisał również do niego scenariusz.
Wiele piosenek zawdzięczają swą nazwę pseudonimowi głównego bohatera, który brzmi "The Ivor Novello Award".
Postać Ivora Novello pojawiła się również w filmie "Gosford Park", a zagrał ją Jeremy Northam.
Powieść na podstawie której był nakręcony film, była jeszcze trzykrotnie przenoszona na ekran: w 1932 przez Elvey'a, w 1944r. przez Johna Brahm'a oraz w 1954 w filmie pt "Man In Attic" w reżyserii Hugo Fregonese.
W jednej z początkowych scen pojawiają się furgonetki rozwożące gazety. Przez owalne okienka widać czubki głów kierowcy i jednego z członków ekipy, a a ponieważ samochód jadąc trzęsie się, jego tył wygląda jak twarz z poruszającymi się źrenicami.
Noszenie przez głównego bohatera kajdanek, zostało zaczerpnięte przez reżysera z z ksiązki "Od dziewiątej do dziewiątej", którą napisał Leo Perutza.
13 sierpnia 1999r., na cześć setnej rocznicy urodzin Hitchcocka, odbyła się uroczysta premiera odnowionego "Lokatora".
W początkowej scenie, gdy ofiara mordercy patrzy w kamerę i krzyczy, Hitchcock posłużył się trickiem. Filmował scenę, z aktorką leżącą na szybie, z włosami rozrzuconymi wokół twarzy. Potem podświetlił twarz aktorki spod szyby i z tej strony filmował postać z soczewkami skierowanymi od spodu. To dało wrażenie, jakby jej włosy (złote sploty, ważne dla mordercy) były otoczone przez coś na kształt nimbu.
Hitchcock chciał, żeby na początku filmu pokazać ofiary mordercy wyciągane nocą z Tamizy, mając w tle most Charing Cross. Scotland Yard nie wyraził zgody na kręcenie na moście. Hitchcock kilkakrotnie ponawiał prośby, aż do momentu, kiedy władze Scotland Yardu odpowiedziały, że "they will look the other way" (spojrzą w inną stronę), jeśli da radę sfilmować scenę w ciągu jednej nocy. Hitchcock szybko ustawił kamery i aktorów na moście. W ogólnym pośpiechu nikt nie mógł znaleźć stron z zaplanowaną scenę. Na domiar złego okazało się, że operator zapomniał nałożyć nocne soczewki na kamerę przed filmowaniem nocnej sceny.
Postać Alfreda Hitchcocka pojawia się w tym filmie z bardzo trywialnego powodu. Mianowicie zabrakło mu statystów do nakręcenia tej sceny i postanowił wypełnić lukę samodzielnie. Od tego czasu zawsze pojawia się w którejś ze scen w swoich filmach.